90-letnia seniorka z Częstochowy przechytrzyła oszustów! Dzięki opanowaniu ocaliła 370 tys. złotych

Czasem wystarczy chwila nieuwagi, by paść ofiarą przestępstwa. Jednak pewna 90-letnia mieszkanka Częstochowy udowodniła, że wiek nie przeszkadza w zachowaniu zimnej krwi. Choć omal nie straciła dorobku całego życia, w ostatnim momencie przejrzała podstęp oszustów i uratowała swoje oszczędności.
Zaczęło się jak w złym filmie – telefon, dramatyczny głos w słuchawce i informacja, że jej córka spowodowała wypadek drogowy. Mężczyzna, który przedstawił się jako prokurator, poinformował seniorkę, że jedna z ofiar jest w ciężkim stanie, a sprawę można „załatwić polubownie”, jeśli kobieta przekaże dużą sumę pieniędzy. Przestraszona i zdezorientowana 90-latka początkowo uwierzyła, że rozmawia z przedstawicielem prawa.
Rozmówca był dobrze przygotowany – instruował ją, by pod żadnym pozorem nie kontaktowała się z Policją ani nie rozłączała rozmowy. Kobieta postępowała zgodnie z jego wskazówkami. Zgromadziła wszystkie swoje oszczędności – aż 370 tysięcy złotych – i zgodnie z poleceniem zapakowała je do reklamówki, by wyrzucić przez okno, gdzie miał czekać „asystent” rzekomego prokuratora.
W międzyczasie scenariusz się zmienił – oszust poinformował, że po pieniądze zgłosi się kobieta w czerwonej kurtce. Coś w tej nagłej zmianie zaczęło budzić wątpliwości seniorki. Wewnętrzny niepokój okazał się na tyle silny, że postanowiła wyjść z mieszkania i sprawdzić, co dzieje się na zewnątrz. Zobaczyła, że na razie nikt nie podszedł po pakunek. Skorzystała z okazji i czym prędzej zabrała reklamówkę z pieniędzmi z powrotem do domu.
Chwilę później telefon znów zadzwonił. Tym razem po drugiej stronie odezwał się kobiecy głos – rzekomo jej córka. Seniorka nie dała się jednak zwieść. Szybko zorientowała się, że głos w słuchawce nie należy do jej dziecka i wyraziła to na głos. Oszustka natychmiast przerwała połączenie.
Dopiero wtedy starsza kobieta zadzwoniła do rodziny. Bliscy potwierdzili jej przypuszczenia – była to próba wyłudzenia, tzw. oszustwo „na wnuczka” lub „na prokuratora”. Na szczęście tym razem zakończona niepowodzeniem.
Lekcja dla nas wszystkich
Dzięki swojej rozwadze i intuicji, 90-latka nie tylko ochroniła swoje oszczędności, ale także dała przykład, że seniorzy mogą skutecznie przeciwstawiać się manipulacjom. Jej historia to ważne przypomnienie – oszuści nie ustają w wysiłkach, aby wykorzystać emocje, strach i chwilową dezorientację, zwłaszcza wśród osób starszych.
Przestępcy często podszywają się pod członków rodziny, funkcjonariuszy policji, pracowników banków czy instytucji państwowych. Ich metody są coraz bardziej wyrafinowane, a scenariusze – przemyślane. Celem jest zawsze jedno: zdobyć nasze pieniądze pod pretekstem nagłej, dramatycznej sytuacji.
Dlatego tak ważne jest, by rozmawiać z bliskimi, zwłaszcza starszymi, o możliwych zagrożeniach. Uczulać, przypominać i wspierać.
Fot. Pexels