Chorzów bez estakady – co dalej?

2 czerwca, punktualnie o 14:30, Estakada w ciągu ul. Katowickiej (DK79) w Chorzowie została całkowicie wyłączona z użytkowania. To decyzja, która nie tylko zmienia codzienność mieszkańców, ale również ma ogromne znaczenie dla całego regionu. Codziennie przez tę trasę przejeżdżało ponad 40 tysięcy pojazdów – z czego aż 80% stanowił tranzyt spoza Chorzowa. Teraz ruch musi znaleźć nowe drogi.
Bezpieczeństwo ponad wszystko
Decyzję o zamknięciu obiektu podjął Prezydent Chorzowa Szymon Michałek, kierując się ekspertyzą techniczną przygotowaną przez Biuro Projektowe TOKBUD. Eksperci jednoznacznie stwierdzili: estakada nie wykazuje żadnej nośności i grozi katastrofą budowlaną. Stan konstrukcji nie pozwala na żadne półśrodki – konieczne było natychmiastowe i całkowite zamknięcie zarówno ruchu nad, jak i pod obiektem.
Komunikacja zastępcza i objazdy
Władze miasta, Miejski Zarząd Ulic i Mostów oraz Zespół Zarządzania Kryzysowego wdrażają działania mające na celu ograniczenie skutków komunikacyjnego paraliżu. Organizacja ruchu została przeprojektowana, a objazdy są na bieżąco aktualizowane na stronie estakada.chorzow.eu oraz w mediach społecznościowych Urzędu Miasta.
Dla mieszkańców i kierowców przygotowano również specjalne linie informacyjne – Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego jest dostępne pod numerem: 32 416 59 87.
Zalecane trasy alternatywne to m.in. Drogowa Trasa Średnicowa, DK94, A1 oraz A4. Kierowcy już w miastach ościennych proszeni są o unikanie przejazdu przez centrum Chorzowa.
Historyczny moment i wieloletnie zaniedbania
Wyłączenie Estakady nie jest zaskoczeniem dla tych, którzy od lat alarmowali o jej złym stanie technicznym. Już podczas remontów w latach 2011 i 2014 sygnalizowano, że konstrukcja nie będzie w stanie służyć przez kolejne dekady. Korozja, której nie udało się zatrzymać, tylko potwierdziła te obawy.
Mimo apeli o wytyczenie obwodnicy, projekt nie doczekał się realizacji. Dziś sytuacja stała się krytyczna – a decyzja o zamknięciu Estakady to nie tylko reakcja na zagrożenie, ale także moment, który może stać się punktem zwrotnym w miejskiej polityce przestrzennej i komunikacyjnej.
Apel o wsparcie i wspólne działania
– To szansa, by Chorzów odzyskał swoje centrum – mówi Prezydent Michałek. – Chcemy, aby rynek znów stał się przestrzenią społeczną, nie przeciętym przez estakadę węzłem komunikacyjnym. Ale potrzebujemy wsparcia – zarówno finansowego, jak i organizacyjnego – od władz regionalnych i centralnych.
Miasto prowadzi intensywne rozmowy z wojewódzkimi służbami, Metropolią GZM, Inspektoratem Nadzoru Budowlanego oraz miastami sąsiednimi. Apel o pomoc został również skierowany do władz państwowych.
Co dalej?
W najbliższych tygodniach poznamy decyzje Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dotyczące dalszych kroków. W tle toczą się również rozmowy o możliwych scenariuszach rozwoju infrastruktury – zarówno tymczasowej, jak i docelowej.
W międzyczasie miasto wdraża alternatywne formy komunikacji – w tym zastępcze trasy piesze i rowerowe oraz modyfikacje w trasach transportu publicznego. Dzięki współpracy z firmą Google w ramach programu „Waze dla Miast”, zmiany w organizacji ruchu są automatycznie wprowadzane do popularnych aplikacji nawigacyjnych.
Chorzów stanął w obliczu wyzwania, które może stać się impulsem do głębokiej transformacji. Czy miasto zdoła przekuć kryzys w szansę na lepsze, zintegrowane komunikacyjnie centrum? Wszystko zależy od determinacji władz i realnego wsparcia ze strony regionu i państwa.
Fot.