Emeryt jechał wężykiem. Zatrzymał się na… latarni
Mieszkaniec Cieszyna zdecydowanie zareagował widząc jadącego „wężykiem” 72-latka, który „zaparkował” samochód na przydrożnej latarni. Zgłaszający uniemożliwił mu dalszą jazdę wyciągając kluczyki ze stacyjki. Natychmiast o zdarzeniu powiadomił policję i do momentu przyjazdu mundurowych pilnował nietrzeźwego kierowcę.
W tym wypadku tolerancja na kierowanie samochodem przez nietrzeźwego mężczyznę nie miała miejsca. Na całe szczęście na tego typu zachowania nie ma przyzwolenia ze strony użytkowników dróg, czyli po prostu wszystkich.
We wtorek (28 maja) na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna informując, że w Cieszynie na ulicy Hażlaskiej zauważył nietrzeźwego mężczyznę, który kierował samochodem.
Zgłaszający widział, jak jadący volkswagenem kierowca nie panuje nad pojazdem, a swój rajd skończył na przydrożnej latarni. 38-letni mieszkaniec Cieszyna nie wahał się ani chwili i natychmiast zareagował. Wyjął kluczyki ze stacyjki i unieruchomił volkswagena. Następnie uniemożliwił ucieczkę pijanemu kierowcy i po przyjeździe policjantów przekazał go w ich ręce. Od 72-latka wyraźnie wyczuwalny był alkohol. Pobrana została mu krew do badań laboratoryjnych w celu określenia stężenia alkoholu. Nieodpowiedzialny kierujący stracił już prawo jazdy, a za swoje czyny odpowie przed sądem.