Jechała hulajnogą pod prąd na DTŚ!
Kierowcy jadący Drogową Trasą Średnicową na wysokości Gliwic nie dowierzali temu, co zobaczyli. Naprzeciwko, choć poboczem, jechała kobieta na elektrycznej hulajnodze. Jak gdyby tego było mało – działo się to już po zmroku!
W niedzielę około godz. 21.30, po sygnałach otrzymanych od kierowców, policjanci pilnie udali się w na gliwicki odcinek Drogowej Trasy Średnicowej, gdzie kobieta miała poruszać się hulajnogą elektryczną pod prąd. Kierująca nie reagowała na polecenia natychmiastowego zatrzymania. Tym samym stwarzała poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników drogi.
Pas ruchu, którym poruszała się nietypowa użytkowniczka, zablokowano radiowozem z włączonymi „kogutami”. Policjanci podjęli próbę pochwycenia kobiety, co nie okazało się łatwe, ani bezpieczne. Kierująca porzuciła hulajnogę i zaczęła uciekać pieszo w stronę pasów szybkiego ruchu. Jej irracjonalne zachowanie zmusiło mundurowych do natychmiastowego siłowego zatrzymania uciekinierki. Dzięki temu nie doszło do tragedii drogowej.
Kierująca hulajnogą okazała się mieszkanką jednego ze śląskich miast. Badania alkomatem wykazały, że była trzeźwa. Kobieta oświadczyła, że spóźniła się na ostatni pociąg i zastępczo postanowiła skorzystać w Gliwicach z hulajnogi miejskiej. Celem jej karkołomnej eskapady miał być Bytom.
45-latka złamała wiele przepisów ruchu drogowego. Policjanci z V komisariatu będą teraz wyjaśniać tę sprawę. Ważne jednak, że kierowcy byli czujni i zadzwonili na policję, a mundurowi błyskawicznie pojawili się na miejscu i zapobiegli tragedii.