Niezapominajka – symbol, który mówi „pamiętam”

25 maja to dzień szczególny – nie dla świętowania, lecz dla pamięci. Niezapominajka, symbol tego dnia, przypomina o dzieciach, które zniknęły bez śladu, oraz o ich rodzinach, które wciąż – często od kilkunastu czy kilkudziesięciu lat – czekają. Kampania potrwa od 12 do 25 maja i ma jedno najważniejsze przesłanie: dzieci zaginione to dzieci niezapomniane.
„Zaginięcie dziecka to trauma niewyobrażalna. Dlatego każda taka sprawa jest dla nas priorytetowa – niezależnie od tego, ile lat upłynęło” – mówi insp. Konrad Krakowiak, Zastępca Dyrektora Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Policjanci wciąż wracają do dawnych spraw, korzystają z nowoczesnych technik, tworzą progresje wiekowe, przeszukują archiwa i rozmawiają ze świadkami, którzy dziś mogą być gotowi powiedzieć więcej niż kiedyś. Bo każda informacja, nawet pozornie błaha, może mieć znaczenie.
Statystyki, za którymi kryją się dramaty
Tylko w ostatnich trzech latach w Polsce zaginęło ponad 6 300 dzieci. W 2022 roku – 2 152, w 2023 – 2 074, a w 2024 – 2 098. Choć w zdecydowanej większości przypadków dzieci odnajdują się po kilku godzinach lub dniach, są też takie, które zniknęły i nigdy nie wróciły.
W policyjnych bazach wciąż figurują 52 małoletnie osoby zaginione od ponad 5 lat. To dzieci, które być może już dziś są dorosłymi – nie wiadomo, gdzie i z kim. Ale wiadomo, że wciąż są czyimiś dziećmi, wnukami, rodzeństwem. To właśnie ich twarze i historie przypomina kampania #zaginioneNIEzapomniane.
Pięć imion, które wciąż czekają na odpowiedź
W ramach kampanii przedstawiono losy pięciorga dzieci:
- Monika Kobyłka, zaginiona w 2012 roku w Woli Gałeckiej – miała 14 lat, do domu brakowało jej 200 metrów.
- Ania Jałowiczor, ostatni raz widziana podczas zabawy karnawałowej w 1995 roku w Simoradzu. Miała 10 lat.
- Andżelika Rutkowska, zniknęła w 1997 roku w Kole, gdy bawiła się przed blokiem swoich dziadków. Miała 9 lat.
- Ewa Wołyńska, zaginęła w 2002 roku na podwórku rodzinnego domu w Karlinie. Miała 10 lat.
- Seweryn Adamczyk, wyszedł z domu w Tylmanowej w 2013 roku i ślad po nim zaginął. Miał 16 lat.
Każdej z historii towarzyszą zdjęcia – zarówno te z dnia zaginięcia, jak i te przygotowane przy użyciu progresji wiekowej, czyli komputerowej symulacji, jak dzieci mogłyby wyglądać dziś.
„Każde z tych imion to osobna tragedia, każde to ogromna nadzieja – że może ktoś rozpozna, przypomni sobie, zadzwoni. Dlatego zdecydowaliśmy się zacząć właśnie od tych historii” – mówi insp. Katarzyna Nowak, Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji.
Wiedza, która może uratować
Kampania to nie tylko pamięć, ale też edukacja. Przez dwa tygodnie na kanałach społecznościowych Policji i Fundacji ITAKA publikowane będą materiały informacyjne i porady. Wśród nich:
- Co robić, gdy zaginie dziecko?
- Jak działa system Child Alert?
- Czym jest progresja wiekowa?
- Jak rozmawiać z dziećmi o bezpieczeństwie?
Oprócz treści online, w Warszawie kampania pojawi się także w przestrzeni miejskiej – spoty będą wyświetlane w metrze, na monitorach autobusowych i na wielkoformatowych ekranach. Na słupach ogłoszeniowych pojawią się plakaty. W planach są także quizy, eksperckie Q&A i rozmowy z rodzinami.
25 maja – razem na niebiesko
Finałem kampanii będzie 25 maja, kiedy wiele budynków w całym kraju zostanie podświetlonych na niebiesko – kolor nadziei i solidarności. Niebieskie światło pojawi się m.in. na Komendzie Głównej Policji, Moście Śląsko-Dąbrowskim, Pałacu Kultury i Nauki, gdańskiej Operze Bałtyckiej, a także na PGE Narodowym i Warsaw Spire, gdzie wyświetlony zostanie europejski numer 116 000 – telefon interwencyjny dla dzieci zaginionych.
Dołącz do akcji – wypatruj, udostępniaj, pamiętaj
Każdy z nas może wziąć udział w kampanii. Wystarczy wypatrywać symboli Międzynarodowego Dnia Dziecka Zaginionego – grafik, plakatów, niebieskich iluminacji – i publikować ich zdjęcia w mediach społecznościowych z hashtagiem #zaginioneNIEzapomniane.
Fot. Pexels