Nowe życie skoczni w Bystrej i nadzieje na przyszłych mistrzów

Skocznia narciarska im. Józefa Przybyły w Bystrej, niegdyś tętniąca sportowym życiem, już wkrótce odzyska dawny blask. Rada Miejska Bielska-Białej jednogłośnie poparła projekt przekazania 100 tysięcy złotych na remont tego ważnego dla regionu obiektu sportowego.
Dotacja z budżetu miasta na rok 2025 trafi do gminy Wilkowice, która jako właściciel kompleksu skoczni HS31 i HS19 przy ulicy Ochota od lat zabiegała o ich modernizację. Udzielona pomoc to odpowiedź na oficjalny wniosek władz Wilkowic – szczegóły współpracy oraz sposób rozliczenia dotacji zostaną określone w osobnej umowie między samorządami.
Skocznia zlokalizowana na stoku Koziej Góry w Beskidzie Śląskim powstała na początku lat 70. XX wieku. Przez dekady służyła jako miejsce pierwszych skoków dla młodych sportowców, a dziś może ponownie stać się kuźnią talentów – być może nawet przyszłych następców Adama Małysza czy Kamila Stocha.
Modernizacja skoczni to nie tylko inwestycja w infrastrukturę, ale przede wszystkim w rozwój młodych sportowców. Obiekt, jako jedyny tej wielkości w najbliższej okolicy, pełni kluczową rolę w szkoleniu najmłodszych adeptów skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Korzystają z niego m.in. uczniowie i zawodnicy z Bielska-Białej.
Wójt gminy Wilkowice, Maciej Mrówka, poinformował, że projekt modernizacji zyskał już silne wsparcie – niemal 1,6 mln zł przekazało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Do zamknięcia budżetu potrzeba jednak około 2,8 mln zł, dlatego dodatkowe wsparcie finansowe jest niezbędne. Również Rada Powiatu Bielskiego dostrzegła potencjał skoczni, przeznaczając na jej remont 400 tys. zł.
Prace budowlane już się rozpoczęły. Ich zakończenie planowane jest na kwiecień 2026 roku. Zakres modernizacji obejmuje m.in. przebudowę wieży sędziowskiej – drewnianą konstrukcję zastąpi stalowa, wyremontowany zostanie także pomost startowy, rozbiegi i bariery obu skoczni oraz system odwodnienia.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Bystra ponownie stanie się miejscem, gdzie najmłodsi sportowcy będą mogli stawiać pierwsze kroki (a raczej skoki) na drodze do sportowej kariery. Inwestycja ma szansę nie tylko ożywić lokalne tradycje sportów zimowych, ale także wpisać się w długofalową strategię wspierania młodych talentów w regionie.
Fot. Mat. prasowe