Palmy z Katowic rozpoczęły zimowy wypoczynek
Podczas ostatnich nocy termometry pokazały już minusowe temperatury, dlatego nadszedł czas, aby katowickie palmy – Ania, Stasia, Kasia i Grażyna pojechały spędzić zimę w cieplejszych warunkach. Jak co roku zimniejsze miesiące spędzą w hali Katowickich Wodociągów w Panewnikach. Na katowicki Rynek wrócą w II kwartale przyszłego roku.
– Palmy w Katowicach stanowią ciekawą atrakcję, szczególnie dla dzieci, gdyż nie jest to roślinność kojarzona z centrami polskich miast. Co roku wyjazd palm z katowickiego rynku wyznacza symboliczny początek sezonu na chłodniejsze dni. Dzisiejsza pogoda nie sprzyja ciepłolubnym palmom, więc musiały pojechać tam, gdzie będzie im można zapewnić wyższą temperaturę. Jest to znak, że już niebawem zagości u nas zima – mówi prezydent Katowic Marcin Krupa.
Palmy zdobią katowicki Rynek od 2016 r. Wyhodowano je z nasion feniksów kanaryjskich, które były sprowadzone na wystawę roślin egzotycznych w 1924 r. do Gliwic. Miejska palmiarnia rozpoczęła ich uprawę w 1956 r. Początkowo były wypożyczane do Katowic, ale ostatecznie miasto zdecydowało się je odkupić i teraz są one już pełnoprawnymi mieszkankami Katowic. W tym roku palmy zostały ustawione na katowickim rynku 15 maja, natomiast do hali Katowickich Wodociągów zostały wywiezione na zimowanie 6 listopada.
Transport palm to zawsze wyzwanie dla służb miejskich. Na co dzień opiekę nad nimi sprawują pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej, natomiast w przewożeniu pomagają ze swoim specjalistycznym sprzętem pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, udostępniając samochody i dźwig. Palmy mają ok. 5-6 m wysokości i każda waży kilka ton. Za pomocą dźwigu umieszcza się ostrożnie jedną palmę na samochodzie ciężarowym w pozycji leżącej i zabezpiecza przed wypadnięciem. Następnie tak przygotowane jadą do hali Katowickich Wodociągów, zlokalizowanej na terenie Oczyszczalni Ścieków Panewniki, gdzie można im zapewnić odpowiednie warunki.
– Zakład Zieleni Miejskiej opiekuje się palmami przez cały rok. Nasi pracownicy ich doglądają, poddają przeglądom – zarówno kiedy te znajdują się na Rynku, jak i wtedy, gdy zimują w hali. Są to rośliny oczywiście przywykłe do innych warunków pogodowych niż nasze zimy, ale zapewniamy im w hali odpowiednią temperaturę i światło dzięki zamontowanym lampom – podkreśla Mieczysław Wołosz, dyrektor ZZM.
Fot. UM w Katowicach