Pamięć, która nie milknie. XI edycja Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego im. Wandy Półtawskiej rozstrzygnięta

Ruda Śląska stała się w ostatnich dniach miejscem spotkania poezji, historii i pamięci. W mieście odbył się finał XI Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego im. Wandy Półtawskiej „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück”. Tegoroczną edycję, szczególną pod wieloma względami, wygrały Miriam Wachowiak z Szymanowa i Amelia Stańczuk z Grodziska Mazowieckiego.
Wśród 28 finalistów, którzy zakwalifikowali się do gali, nie zabrakło wzruszeń, głębokich refleksji i niezwykłych wystąpień, w których młodzież z całej Polski przywoływała wspomnienia kobiet, które przeszły przez piekło obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Wydarzenie miało wyjątkowy charakter – po raz pierwszy zostało poświęcone pamięci jego patronki, dr Wandy Półtawskiej – lekarki, pisarki, byłej więźniarki i niezłomnej orędowniczki godności ludzkiej.
Podczas gali w Rudzie Śląskiej oddano hołd jej życiu i działalności. – Dr Wanda Półtawska całym swoim życiem uczyła nas, że prawdziwa siła tkwi w bliskości drugiego człowieka i wierności wartościom – mówiła Anna Krzysteczko, wiceprezydent miasta. Jej słowa wybrzmiały szczególnie mocno w obecności tych, którzy przeżyli obóz – byłych więźniarek: Krystyny Paradysz, Ireny Cyrankiewicz i Zdzisławy Włodarczyk.
Świadectwa, które poruszają
Ich relacje wstrząsają i poruszają serca – bo to głos historii, której nie wolno zapomnieć. – Miałam siedem lat, gdy trafiłam do Ravensbrück. Pamiętam dezynfekcję, bicie bez powodu, nagość i strach. Stałam z garnuszkiem po zupę i marzyłam o kromce chleba – wspominała Irena Cyrankiewicz.
Krystyna Paradysz, która do obozu trafiła w wieku 15 lat podczas Powstania Warszawskiego, przypomniała o codziennej walce o przetrwanie – dwóch kromkach chleba na dzień i zupie z paszowych buraków. – Bito nas w tył głowy. Nawet nie wiedzieliśmy, za co – mówiła. Z kolei Zdzisława Włodarczyk, zabrana do obozu jako 11-latka, wspominała krzyki, wszy i głód: – To zostaje z człowiekiem na zawsze.
Nie tylko konkurs – to lekcja historii i człowieczeństwa
W tym roku do konkursu zgłosiło się ponad 250 uczniów z całej Polski. Spośród nich 28 znalazło się w finale. Wszyscy prezentowali utwory oparte na wspomnieniach więźniarek – zarówno poezję, jak i fragmenty prozy. Najlepsi w swoich kategoriach zostali nagrodzeni – a nagrodą jest nie tylko uznanie, ale też wyjazd do Muzeum Miejsca Pamięci Ravensbrück w Niemczech.
W kategorii poezji zwyciężyła Miriam Wachowiak z Prywatnego Liceum Sióstr Niepokalanek w Szymanowie, II miejsce zajęła Katarzyna Kamińska z Wągrowca, a III – Zuzanna Jeż z Liceum Sztuk Plastycznych we Wrocławiu.
W kategorii prozy najlepsza okazała się Amelia Stańczuk z Zespołu Szkół nr 1 w Grodzisku Mazowieckim. Na kolejnych miejscach uplasowały się Maja Kukla z Ząbek i Wiktoria Barcz z Wejherowa.
Uczestnicy i goście mieli także okazję obejrzeć poruszające etiudy muzyczne w wykonaniu artystów Teatru „Pierro” z Rudy Śląskiej – kolejne artystyczne świadectwo pamięci o kobietach z Ravensbrück.
Ku przestrodze – historia obozu Ravensbrück
KL Ravensbrück to jedno z najmroczniejszych miejsc w historii XX wieku. Utworzony w 1938 roku z rozkazu Heinricha Himmlera obóz koncentracyjny dla kobiet stał się miejscem kaźni dla ok. 120–130 tys. kobiet i dzieci z 27 krajów – z czego aż 40 tysięcy stanowiły Polki. Przeżyło zaledwie 8 tysięcy.
Więźniarki były głodzone, torturowane, zmuszane do pracy ponad siły i poddawane pseudomedycznym eksperymentom. W ostatnich dniach wojny 20 tys. kobiet zmuszono do tzw. Marszu Śmierci. Po wyzwoleniu obozu 30 kwietnia 1945 roku przez Armię Czerwoną, wiele więźniarek doświadczyło kolejnych tragedii z rąk sowieckich żołnierzy.
Choć nie wszystkich sprawców spotkała sprawiedliwość, to pamięć o ich ofiarach nie zamilkła. W 1959 roku utworzono na terenie obozu Muzeum – Miejsce Pamięci i Przestrogi. Na jednej z tablic upamiętniających polskie więźniarki widnieją słowa, które dziś – w Rudzie Śląskiej – nabrały szczególnego znaczenia: „Jeśli echo ich głosów umilknie – zginiemy”.
Fot. UM w Rudzie Śląskiej