Przed nami Śląska Jesień Gitarowa
O ile niemal wszyscy wiedzą, że najlepsi młodzi pianiści z całego świata przyjeżdżają co pięć lat do stolicy na konkurs im. Fryderyka Chopina, a najlepsi światowi skrzypkowie i skrzypaczki zjeżdżają do Poznania na konkurs im. Wieniawskiego, o tyle znacznie mniejsze grono ma świadomość, że najlepsi gitarzyści co dwa lata pojawiają się u nas, na Górnym Śląsku!
A konkretnie w Tychach, gdzie od 1986 roku odbywa się Międzynarodowy Festiwal „Śląska Jesień Gitarowa” i towarzyszący mu Konkurs Gitarowy im. Jana Edmunda Jurkowskiego – gitarzysty, kompozytora, wykładowcy katowickiej Akademii Muzycznej. To właśnie Jurkowski prawie cztery dekady temu przyszedł do Urzędu Miasta w Tychach (gdzie mieszkał) i zaraził zarządzających wówczas kulturą w mieście ideą organizacji konkursu, który miał być szansą dla młodych instrumentalistów, oraz festiwalu, mającego prezentować tych najwybitniejszych – najgłośniejsze nazwiska światowej gitary klasycznej.
„Śląska Jesień Gitarowa” bardzo szybko stała się imprezą znaczącą, rozpoznawalną, zyskiwała na prestiżu, a słowa „Śląsk” i „Tychy” odmieniali we wszystkich językach zakochani w muzyce gitarowej melomani z całego świata. Wysokie wymagania, jakie konkurs stawiał przed uczestnikami, powodowały, że do Tychów przyjeżdżali tylko najlepsi – nie tylko z tzw. bloku wschodniego, ale i Wielkiej Brytanii, Japonii, Włoch, Francji, Grecji, Hiszpanii czy Chin. Nagroda w tyskim konkursie często otwierała, i wciąż otwiera, drzwi do wielkiej światowej kariery – drzwi największych sal koncertowych. Nazwiska niektórych laureatów, jak choćby Marcina Dylli czy Francuza Jérémy’ego Jouve’a, mają już stałe miejsce w panteonie gwiazd sześciostrunowego instrumentu.
Wartością dodaną do konkursu są zawsze wieczorne recitale najwybitniejszych wirtuozów gitary z całego globu. Kto grał dla śląskiej publiczności? Zdecydowanie łatwiej wyliczyć tych, którzy w ciągu dotychczasowych edycji tutaj nie wystąpili. Jeszcze nie wystąpili – w przeciwieństwie do całej plejady, od Jordi Savalla począwszy, a na Los Angeles Guitar Quartet skończywszy…
„Śląska Jesień Gitarowa” z kolejnymi swoimi odsłonami otwierała się także na inne, poza klasyczną, barwy muzyki gitarowej. W pewnym momencie na tyskim festiwalu pojawili się wybitni gitarzyści flamenco, potem także jazzmani. Festiwal zaczął zamawiać utwory u najlepszych, nie tylko polskich, kompozytorów, które z dniem prapremierowego wykonania w Tychach wzbogacały literaturę na ten instrument.
Za dwa lata minie 40 lat od pierwszej, jeszcze może nieco siermiężnej, bo organizowanej przecież w czasach PRL, „Śląskiej Jesieni Gitarowej”. W 2026 roku odbędzie się jubileuszowa, dwudziesta jej edycja (z powodu covidu w 2020 roku festiwal się nie odbył). Zanim to jednak nastąpi, już za kilka tygodni, 20 października, wystartuje edycja numer 19. Jej zwiastunem będzie wrześniowy koncert w Filharmonii Śląskiej (29.09), w którym Śląska Orkiestra Kameralna towarzyszyć będzie solistom: Marcinowi Dylli i Markowi Nosalowi, który od kilku edycji pełni, przejętą od prof. Aliny Gruszki, funkcję dyrektora artystycznego festiwalu. A potem, od 20 do 27 października, zapraszamy na kilkanaście fantastycznych spotkań z gitarą klasyczną, jazzową i flamenco. Ich miejscem – poza salą koncertową orkiestry Aukso w tyskiej Mediatece – będą także sale NOSPR, Filharmonii Śląskiej i Akademii Muzycznej.
Jest w czym wybierać, o czym przekonuje program tegorocznej „Śląskiej Jesieni Gitarowej”, organizowanej tradycyjnie przez Miejskie Centrum Kultury w Tychach. Po szczegóły odsyłamy na stronę www.guitar.tychy.pl, a po karnety i bilety – na portal ticketmaster.pl.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W portalu Dwa Kwadranse każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach z regionu. Bądź na bieżąco! Obserwuj Dwa Kwadranse na Facebooku, Instagramie, platformie X oraz TikToku.
Źródło opracowania: MCK w Tychach