Przez Powstania Śląskie do Polski. DEBATA
– Wiele wydarzeń historycznych, choć bardzo istotnych dla losów Polski, zostało pokrytych kurzem zapomnienia. Pamięć o Powstaniach Śląskich jest bardzo mocna, ale też stanowi ważną część opowieści o trudnej historii naszego regionu – zaakcentowano podczas debaty poświęconej śląskim zrywom narodowowyzwoleńczym. W dyskusji wzięli udział: marszałek województwa, Jakub Chełstowski; prof. Zygmunt Woźniczka, dyrektor Instytutu Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego; dziennikarz i publicysta Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz; historyk i publicysta dr Andrzej Krzystyniak oraz dyrektor Biblioteki Śląskiej, prof. Zbigniew Kadłubek. Współgospodarzami debaty byli Urząd Marszałkowski oraz Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego.
Prowadzący debatę, prof. Zygmunt Woźniczka zaznaczył, że mimo upływu stu lat od wydarzeń, które przywróciły Śląsk w granice Polski, należy wciąż o nich mówić, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wytłumaczyć skomplikowaną historię regionu.
W ocenie marszałka Jakuba Chełstowskiego powstania były wyrazem poczucia polskości. Jednak nie zawsze w przeszłości nawiązywano do ich znaczenia.
– Przypominany historię niepodległościowych zrywów Ślązaków trochę na nowo, bo poprzednie elity przez minione lata nieco o powstaniach zapomniały. Być może nie było za bardzo woli politycznej, by tę historię pokazywać. Powstania Śląskie były historycznymi wyzwaniami – mówił marszałek województwa.
Jak dziś postrzegany jest Śląsk w innych częściach kraju? Czy przypominanie o powstaniach, które otworzyły Ślązakom drogę do macierzy, definitywnie odrywa myślenie o Śląsku od stereotypu szukania odrębności? Na to pytanie odpowiedzi szukał publicysta Tomasz Sakiewicz. Jego zdaniem historia walki o Śląsk dobrze broni się w świadomości Polaków.
– W starszym pokoleniu obraz Śląska był utrwalony przez pryzmat propagandy komunistycznej. I charakterem rzeczywiście pasował do tego wizerunku. Legendy Powstań Śląskich nie były przez komunistów deprecjonowane tak jak na przykład Powstanie Warszawskie. Ale wiele rzeczy wymazywano, jak choćby fakt, że Wojciech Korfanty bardzo dobrze służył propagowaniu postaw bardzo ważnych dla Kościoła. Ofiara, którą złożyli śląscy powstańcy, się opłaciła. Referendum mogło skazać nas na utratę Śląska. Z dzisiejszej perspektywy Śląsk wciąż ma swoją wagę. Już sam fakt, że obecny premier startował w wyborach do parlamentu właśnie z tego regionu, ma swoje znaczenie. Na zewnątrz nie postrzegamy już Śląska jako odrębnego bytu. Poza tym okazało się, ruchy na rzecz oderwania Śląska nie mają nawet na Śląsku poparcia, zaś w Polsce odbierane są jako dziwaczne. Powstania Śląskie to tak naprawdę powstania polskie. Dlatego czujemy się z dokonań Śląska dumni. Poprzez Śląsk możemy spojrzeć na historię całego kraju. Słuchanie gwary jest przyjemnością, a nie odrębnością – przekonywał Tomasz Sakiewicz.
Odpowiadając zaś na pytanie, czy Wojciecha Korfantego można stawiać na równi z takimi postaciami jak Ignacy Paderewski, Józef Piłsudski czy Roman Dmowski, Tomasz Sakiewicz zaznaczył, że wielki śląski przywódca bardzo mocno awansował w historii. Jednak w jego opinii istnieje problem w rozumieniu jego zasług w znaczeniu globalnym. Stanowi doskonały wzorzec dla młodych pokoleń. Dr Andrzej Krzystyniak w swoim wystąpieniu podkreślił, że historycznie patrzy się na tamtą Polskę jak na państwo bardzo młode, stanowiące niewiadomą, a na Niemcy jak na mocarstwo. Analizując historię, należałoby nieco te proporcje odwrócić.
Jego zdanie podzielił prof. Zygmunt Woźniczka, nawiązując do nadziei, jaką Niemcy wiązali z marszem Armii Czerwonej do Warszawy.
– Niemcy wiele sobie po tym obiecywały. Kiedy jednak okazało się, że Armia Czerwona została pokonana, Reichswehra nieco się uspokoiła. W Ślązakach obudziła się świadomość narodowa. Poczuli się Polakami. Kultura niemiecka była wciąż bardzo silna, jednak trzeba brać pod uwagę, że była to kultura Ślązakom narzucona. Biała Księga współredagowana przez Korfantego we Francji mówiła o polskiej racji na Śląsku i represjach, jakie z tego powodu ludność spotykały – mówił prof. Woźniczka.
– W tej dyskusji w odniesieniu do lat powstań, zabrakło mi jednego słowa: entuzjazmu. Entuzjazmu powitania nowej Polski. Polska była nową przygodą. Pewną strefą wolności i inności, do której należy zmierzać – dodał prof. Zbigniew Kadłubek.
Podsumowując debatę, prof. Zygmunt Woźniczka ponownie nawiązał do znaczenia postaci Wojciecha Korfantego.
– Korfanty przyprowadził do Polski zachodni styl myślenia. Śląsk dzięki powstaniom dwa razy odbudował Polskę – zaakcentował prof. Woźniczka.
Debata zorganizowana w Sali Kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego była częścią zaplanowanych na ten rok obchodów wybuchu III Powstania Śląskiego. Wiadomo już, że dla upamiętnienia wydarzeń sprzed stu lat zostanie zrealizowany serial telewizyjny, zaś w Parku Śląskim będzie można zwiedzić multimedialne Muzeum Powstań Śląskich.
przygotował MARCIN KRÓL
– Duch patriotyczny w Ślązakach był bardzo mocny, Śląsk był pracowity i nieustępliwy. Tak budowaliśmy polskość. Tradycję przekazywano w domach dzieciom. Pamiętajmy, że ówczesny Śląsk był traktowany jako kolonia wydobywcza, a Wojciech Korfanty trafił do serc Ślązaków. Powrót Śląska do Macierzy był czymś najlepszym, co mogło nas spotkać. Polskość Śląska została wywalczona krwią. Dziś dzięki temu możemy myśleć po polsku i działać po polsku, żyć w bezpiecznych czasach.
Jakub Chełstowski
– Polska podniosła się z trzech zaborów, uformowała armię, która pobiła bolszewików. Mieliśmy poparcie Francuzów i nie byłbym pewien, czy Reichswehra miała siłę by to stłumić, bo armia Niemiec, po I wojnie światowej była w rozsypce. Polska dla Ślązaków była atrakcyjniejsza niż pobite w I wojnie Niemcy.
dr Andrzej Krzystyniak
– Nie mam wątpliwości, że Korfanty powinien stać obok najwybitniejszych postaci historycznych. Ale nie wiem, czy taki jest szerszy odbiór. Korfanty takich emocji jak Piłsudski czy Dmowski w zbiorowej świadomości nie wywołuje. Tymczasem on może być bardzo ciekawym wzorcem dla młodych pokoleń. Dyskusja o tym dziś może dać mu drugie życie polityczne. I to może się stać. Pamiętajmy, że Paderewski był popularniejszy od Piłsudskiego, ale to o Piłsudskim dziś mówimy znacznie częściej.
Tomasz Sakiewicz
– Pamiętajmy, że wciąż toczy się w wielu gremiach dyskusja, czy był to zryw przeciwko Niemcom, czy też w jakimś sensie wojna domowa. Wywołano powstania przeciwko mocarnemu państwu, które wojnę przegrało, ale nadal było potężne. Tymczasem tamta Polska dopiero się rodziła, była wielką niewiadomą, Śląska w jej granicach nie było przecież od średniowiecza. Trzeba było wieki czekać aż Śląsk do Polski wróci. Na Śląsk trzeba patrzeć przez pryzmat tych powstań, zaś wspólnym mianownikiem tych wszystkich wartości jest osoba Wojciecha Korfantego.
prof. Zygmunt Woźniczka