Raków Częstochowa przegrywa, ale nie składa broni…
Raków Częstochowa przegrał 0:1 z FC Kopenhaga. Rewanżowe spotkanie odbędzie się za tydzień w stolicy Danii.
W 7. minucie Fabiana Piasecki oddał groźny strzał, który sprawił kłopoty Kamilowi Grabarze. Chwilę potem to zespól ze stolicy Danii wyszedł na prowadzenie. Mohamed Elyounoussi trafił piłką w Bogdana Racovițana, a po rykoszecie piłka wpadła do bramki Medalików.
Niestety, w 22. minucie uraz wykluczył z gry Jeana Carlosa. W jego miejsce na boisku pojawił się Deiana Sorescu. Chwilę potem rzęsisty deszcze nieporozumienie Kamila Grabary z Kevinem Diksem próbował wykorzystać Piasecki. Piłka po uderzeniu napastnika Rakowa przeleciała nad poprzeczką bramki.
Na chwilę przed końcem pierwszej połowy do bramki Duńczyków trafił Giannis Papanikolaou. Po wideoweryfikacji Irfan Peljto arbiter spotkania, uznał, że „Papa” był na pozycji spalonej. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości.
Druga połowa zaczęła się od ataków Duńczyków. Viktor Claesson przejął piłkę przed polem karnym i zdecydował się na plasowany strzał. W 57. minucie kontratak wyprowadził zespół Medalików. Piłka trafiła pod nogi Fabian Piaseckiego, a ten uderzył mocno, ale nad bramką Grabary.
Upłynęła nieco ponad godzina gry, gdy w polu karnym do piłki dopadł Sonny Kittel, który był bliski pokonania bramkarza FC Kopenhagi strzałem z woleja. Mimo to Medalikom nie udało się znaleźć drogi do bramki Duńczyków.
Zespół Dawida Szwargi o awans do fazy grupowej zagra w Kopenhadze. Mecz rewanżowy odbędzie się 30 sierpnia.
źródło: rakow.com

