Semafor, czyli polski wynalazek. Jak powstał?
Historię genialnego wynalazku przybliża Przemysław Brych – inżynier bezpieczeństwa transportu kolejowego, pracownik branży kolejowej od 10 lat. Pracował między innymi jako konduktor, kierownik pociągu, kasjer, dyspozytor. Żaden kolejowy temat nie jest mu obcy.
Jan Baranowski to dosyć mało znana postać w Polsce. Pomimo że był to nasz rodak i wsławił się wynalazkiem, który na kolei stosowany jest do dziś, mało kto przypomina o tak ważnej osobie. Dlaczego była ona ważna? Ano dlatego, że to właśnie Jan Baranowski wynalazł semafor, czyli sygnalizator świetlny, który na kolei wykorzystywany jest do dziś. Wynalazek ten zrewolucjonizował działanie kolei.
Choć to nie jest jedyny wynalazek Jana Baranowskiego. Zapisał się on na kartach historii, wymyślił także m.in. maszynę do druku i kontroli biletów kolejowych, o których piszę w dalszej części tekstu.
Józef Baranowski urodził się 7 września 1805 roku w Śmiałowiczach. Pochodził z rodziny szlacheckiej, a edukację odbył w konwikcie szlacheckim prowadzonym przez księży misjonarzy. Na studia udał się na Wydział Matematyczno-Fizyczny Uniwersytetu Wileńskiego, a po ich zakończeniu został studentem na Wydziale Prawa.
Przed tym, zanim Baranowski wynalazł swój semafor, na kolei wykorzystywano semafor koszowy. Była to drabinka, na której umieszczony był kosz. W zależności od tego, czy znajdował się wysoko, czy nisko-maszynista mógł, bądź nie mógł przejechać. Nocą gdy kosza nie było widać umieszczano w nim świeczkę, bądź lampę naftową.
Później swój wynalazek wprowadził właśnie Baranowski, ale nie był to od razu semafor. Na samym początku był to system sygnalizacyjny, oparty pierwotnie na chorągiewkach, a potem na specjalnych skrzydłach. Na początku został wprowadzony we Francji, Włoszech i Anglii. Na tereny Polski, której nie było wtedy na mapach, system dotarł dopiero przed I wojną światową. Semafory, które przez lata były udoskonalane, używane są na kolei do dzisiaj.
Jednak nie możemy zapominać także o wspomnianych wcześniej wynalazkach Baranowskiego. Jeszcze przed semaforem w 1848 roku polski odkrywca skonstruował kasownik biletowy. Najpierw opatentowany we Francji, potem zdominował cały świat! Urządzenie było obsługiwane ręcznie, ale budową przypominało te używane obecnie.
Kilka lat udoskonalił swój wynalazek, dodając funkcję druku biletów. Ich liczba sięgała nawet do 5 tysięcy wydruków w ciągu jednej godziny. Co na tamte czasy było naprawdę czymś niesamowitym. Warto dodać, że polski odkrywca, poza wynalazkami kolejowymi, opatentował parę innych przydatnych urządzeń takich jak stosowany do dziś w naszych domach gazomierz.
TB