Śląsk po wichurach. Uszkodzone dachy, ponad 100 interwencji strażaków
W ciągu ostatniej doby licząc do godz. 6 rano w piątek straż pożarna interweniowała w regionie w związku z wichurami aż 128 razy. Choć alert pogodowy mówił, że najtrudniejsza sytuacja będzie na południu województwa, to jednak okazało się, że silny wiatr pojawił się również w innych miejscach.
W powiecie bielskim, Czechowice – Dziedzice, w godzinach południowych, na skutek powiewu wiatru kobieta została uderzona barierą ochronną z jednego z placów budowy. Poszkodowana zabrana do szpitala celem obserwacji.
Wiatr uszkodził wiele dachów m.in. w powiecie częstochowskim w Bargłach, Biskupicach i mieście Częstochowa. W szczytowym momencie 5000 osób było pozbawionych prądu ze względu na zerwane linie energetyczne. Aktualnie to już jedynie 100 gospodarstw domowych.
Dużo gorzej sytuacja prezentuje się w innych rejonach kraju, zwłaszcza na zachodzie i północy. Tam porywy wiatru przekraczały momentami 120 km/h. Najwięcej szkół odnotowano w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim.
Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Cztery osoby zginęły, a 18 zostało ranny w tym 7 strażaków.
W miejscowości Rusko silny podmuch wiatru zepchnął jadący samochód z drogi, pojazd dachował. Dramat rozegrał się również we Wrocławie, gdzie na osobówkę spadło drzewo. Dwie osoby zginęły.
Aktualnie sytuacja pogodowa stabilizuje się. Na najbliższą dobę nie przewidziano ostrzeżenia meteorologicznego dla naszego regionu.
PM
fot. OSP Lipnik, OSP Kamesznica