Tragedia i nadzieja – spotkanie po wypadku w KWK ROW Ruch Rydułtowy

Dwa miesiące po tragicznym wypadku w kopalni Rydułtowy odbyło się spotkanie z udziałem m.in. Roberta Kropiwnickiego, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Uczestnicy obejrzeli symulację zdarzenia, a także spotkali się z Dominikiem Majlingerem – górnikiem, który przeżył katastrofę z 11 lipca br.
Leszek Pietraszek, prezes Polskiej Grupy Górniczej, wyraził radość, że Dominik jest wśród żywych i nadzieję na jego powrót do pracy. Podkreślił, że PGG stale analizuje zagrożenia, by poprawiać bezpieczeństwo.
Podczas konferencji zaprezentowano film z akcji ratunkowej, w której uczestniczyło blisko 500 osób. Naczelny inżynier KWK Rydułtowy, Adam Musioł, opisał akcję jako najtrudniejszą w swoim życiu. Dzięki zaangażowaniu ratowników, Dominik, jak sam powiedział, „otrzymał drugie życie”. Górnik, który doznał poważnych obrażeń, podziękował wszystkim zaangażowanym w jego ratowanie, od kolegów po personel medyczny.
W akcji brały udział 84 zastępy ratownicze, w tym profesjonalne ekipy CSRG. Prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Mirosław Bagiński, podkreślił trudne warunki, w jakich ratownicy musieli pracować, często z 16-kilogramowym wyposażeniem na plecach.
Robert Kropiwnicki wyraził wdzięczność za organizację spotkania i podkreślił rolę solidarności oraz poświęcenia ratowników, którzy walczyli o życie Dominika. „To prawdziwa ludzka solidarność”, powiedział, dodając, że daje to nadzieję innym górnikom.
Wypadek z 11 lipca w KWK Rydułtowy był porównywany do trzęsienia ziemi o sile 3,1 w skali Richtera. W strefie zagrożenia znajdowało się 78 górników, z czego dwóch pozostało pod ziemią. Jednego z nich, niestety, nie udało się uratować. Dominik Majlinger został odnaleziony po ponad dwóch dobach i przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację. Obecnie poddaje się rehabilitacji.
Analiza przyczyn wypadku nadal trwa, a jej wyniki mają być znane pod koniec roku. Wiceprezes PGG, Marek Skuza, zapowiedział, że wydobycie w Rydułtowach będzie ograniczone, ale eksploatacja nie zostanie całkowicie wstrzymana. Priorytetem jest maksymalne ograniczenie zagrożeń.
Fot. PGG