Mikołów: Wielki protest przeciwko CPK już dziś. NIE dla wyburzeń setek domów!
Mieszkańcy regionu stanowczo sprzeciwiają się rządowemu pomysłowi przebiegu linii kolejowej CPK na Śląsku. Już w piątek 31 marca w Mikołowie odbędzie się wielki protest w tej sprawie. Protestujący mają wsparcie marszałka województwa śląskiego Jakuba Chełstowskiego i większości radnych Sejmiku Śląskiego.
Pikietę zaplanowano na piątek na godz. 17 na parkingu przy ul. Fabrycznej, skąd demonstrujący przemaszerują na Rynek. Organizatorzy akcji zachęcają wszystkich do udziału w tym wydarzeniu, aby pokazać, jak wielkiej wagi jest to sprawa dla całego regionu.
Nie można budować pozornego dobra wszystkich kosztem drugiego człowieka. To powrót do centralistycznej polityki, wizji państwa, które ma decydować za obywatela. Wmawiać mu, że wartością jest coś, co w praktyce oznacza jego krzywdę. Samorząd regionalny został wyłączony z procesu decyzyjnego w tej sprawie, nie posiada takowych kompetencji, ale stanie się płaszczyzną do dyskusji i wyrażenia opinii mieszkańców, którzy czują się zagrożeni. Skala protestów przeciwko CPK wskazuje, że nawet jeśli jest on potrzebny, to jego forma i realizacja jest kompletnie nieprzemyślana. Kompetencji w sprawie CPK nam nie dano, ale jako samorząd regionu mamy ogromne serce do tego, aby kierować apele do władzy w tej sprawie. Głos mieszkańców regionu musi wybrzmieć. Dlatego w ramach Sejmiku województwa powstała Komisja Doraźna dotycząca CPK. Nie chcemy być biernym obserwatorem krzywdy, jaka ma spotkać ludzi – mówi marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski.
Centralny Port Komunikacyjny ma być głównym polskim lotniskiem o znaczeniu zarówno cywilnym, jak i wojskowym. Ma ponadto skupiać szlaki komunikacyjne całej Polski, jak również łączyć się z podobnymi szlakami w krajach sąsiednich. Choć inwestycję w samych superlatywach przedstawiają politycy Zjednoczonej Prawicy, to wśród mieszkańców gmin budzi ogromne kontrowersje m.in. z uwagi na wspomniany już proces wywłaszczeń. Zgodnie ze wspomnianą nowelizacją wysokość odszkodowania ma być powiązana z wartością rynkową nieruchomości, powiększoną – w przypadku prawa własności – o 20 proc. wartości nieruchomości i 40 proc. różnicy między wartością nieruchomości i wartością gruntu. W przypadku prawa własności lokalu stanowiącego odrębny przedmiot własności albo spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu odszkodowanie ma być powiększone o 40 proc. wartości lokalu. Jeśli natomiast wywłaszczana nieruchomość jest w bardzo złym stanie technicznym, a tym samym ma niską wartość rynkową, wysokość dopłaty do odszkodowania ma być ustalana na podstawie ogłaszanego przez wojewodę wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 m kw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. Często jednak mieszkańcy sygnalizują, że otrzymują propozycję rekompensaty poniżej wartości nieruchomości z jakiej mają zostać wywłaszczeni.
– Decyzje, jakie są podejmowane względem mieszkańców w kontekście budowy CPK, są po prostu bezduszne. W tym wszystkim pomija się także samorządy, które stawia się przed faktem dokonanym. To nie może odbywać się kosztem ludzkiej krzywdy. Dlatego samorząd województwa chce się włączyć w proces mediacji z władzami – zaznaczył poseł RP Wojciech Saługa podczas marcowego spotkania w UMWŚ, w którym uczestniczyli mieszkańcy gmin.
Radny Sejmiku Grzegorz Wolnik, który przewodniczy Komisji Doraźnej ws. CPK, podkreślił, że obywatel jest w tej sytuacji kompletnie bezradny wobec decyzji władzy.
– Dlatego chcemy, by Sejmik stał się miejscem, gdzie można wypracować stanowisko w imieniu mieszkańców. Inwestycje powinny być realizowane dla ludzi, a nie wbrew ludziom – dodał Grzegorz Wolnik.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, iż CPK jest spółką państwową i ma olbrzymie umocowanie prawne. Jesteśmy jednak gotowi bronić swoich domów, rodzin, miejsc pracy, zabytków i przyrody. Jednak takie działania nie wystarczą, bo nawet jeżeli uda się uniknąć tej inwestycji w jednej gminie czy mieście, to powstanie w sąsiedniej. W jednym i drugim przypadku ucierpią ludzie, przyroda, zabytki, miejsca ważne historycznie i kulturowo. Odbędzie się to bez szczególnego uzasadnienia ekonomiczno-gospodarczego – przekonuje Ewa Chmielorz, reprezentująca komitet mieszkańców.
Sceptyczne wobec CPK są śląskie gminy. Dla przykładu, władze Czerwionki-Leszczyn wyrażają dezaprobatę w związku z przebiegiem korytarzy komunikacyjnych. Gmina podkreśla, że nieakceptowalne są warianty przebiegu linii kolejowych pociągów wysokich prędkości przez tereny zurbanizowane – Szczejkowice i Bełk. Co więcej, trasa przebiegałaby przez przyrodniczo cenne tereny Parku Krajobrazowego Cysterskich Kompozycji Krajobrazowych Rud Wielkich oraz Pojezierza Palowickiego.
Warianty przebiegów linii kolejowych przeanalizowano pod względem występowania obszarów udokumentowanych złóż kopalin. Przebiegi kolidują ze złożami piasków podsadzkowych, soli kamiennych, węgla kamiennego, metanu, kruszyw naturalnych. Trasy przebiegałyby ponadto przez tereny, które są ostojami przyrody. Analiza przebiegu tras wskazuje na kolizje wariantów przebiegu linii kolejowej Katowice – granica państwa z zadaniami samorządowymi służącymi realizacji inwestycji celu publicznego, ustalonymi w dokumentach przyjętych przez Sejmik Województwa Śląskiego. Warianty przebiegów linii kolejowych kolidują z dwoma zadaniami samorządowymi: budową i przebudową DW nr 933. W trakcie analizy wykazano 14 miejsc kolizyjnych (częściowo wspólnych dla wszystkich wariantów), występujących na obszarach 7 gmin województwa: Czerwionki-Leszczyn, Godowa, Mszany, Orzesza, Świerklan, Wodzisławia Śląskiego i Wyr.