Zanurz się w ciszy drzew: jak las leczy ciało i umysł

W świecie pełnym bodźców, dźwięków i natłoku informacji coraz więcej z nas szuka schronienia w ciszy. A idealne miejsce na odnalezienie spokoju znajduje się tuż obok – w lesie.
Zgodnie z raportem Transforming Scotland’s Health, regularne, 30-minutowe spacery w naturalnym otoczeniu, powtarzane pięć razy w tygodniu, mogą zmniejszyć ryzyko zachorowania na depresję aż o 30%. W obliczu prognoz Światowej Organizacji Zdrowia, która szacuje, że do 2030 roku depresja stanie się najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie, taki spacer może być jedną z najprostszych i najskuteczniejszych form profilaktyki zdrowia psychicznego.
Leśna apteka bez recepty
Las działa na nasz organizm wielowymiarowo. Obniża poziom kortyzolu – hormonu stresu, wspomaga produkcję serotoniny – hormonu szczęścia, a obecne w powietrzu fitoncydy, czyli związki wydzielane przez drzewa, mają właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Zmniejsza się również ciśnienie krwi, poprawia jakość snu, a umysł – zamiast analizować kolejne punkty na liście zadań – zaczyna odpoczywać.
Co ciekawe, przebywanie w lesie wspomaga również koncentrację. Badania pokazują, że osoby, które odpoczywają w zielonym otoczeniu, szybciej i skuteczniej wykonują zadania wymagające skupienia. To dlatego spacer leśną ścieżką może nie tylko poprawić nastrój, ale także… efektywność pracy umysłowej.
Japońska sztuka kąpieli leśnych
Nieprzypadkowo to właśnie Japończycy – znani z dbałości o równowagę ducha i ciała – opracowali koncepcję Shinrin-yoku, czyli „kąpieli leśnych”. Pomysł ten zyskał popularność już w latach 80. XX wieku, a jego propagatorem był Tomohide Akiyama, ówczesny minister rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa Japonii.
Czym dokładnie jest kąpiel leśna? To świadome, powolne zanurzanie się w lesie wszystkimi zmysłami – wzrokiem, słuchem, dotykiem, węchem, a nawet smakiem. Można ją odbywać samodzielnie lub pod okiem certyfikowanego przewodnika, który krok po kroku prowadzi uczestników przez kolejne etapy sensorycznego doświadczania przyrody.
W trakcie takiego spaceru uczestnicy zatrzymują się, obserwują strukturę liści przez szkło powiększające, słuchają szumu drzew z zamkniętymi oczami, dotykają kory, wąchają mchy, a czasem nawet smakują leśnej herbaty lub sezonowych owoców. Po każdej aktywności grupa może – choć nie musi – podzielić się swoimi odczuciami. To doświadczenie nie tylko relaksuje, ale często buduje zaskakującą wspólnotę i zbliża ludzi, nawet zupełnie sobie obcych.
Samotnie czy z przewodnikiem – zawsze z uważnością
Jeśli nie czujesz potrzeby udziału w zorganizowanych zajęciach, kąpiel leśna może być równie wartościowa, gdy zdecydujesz się na nią samodzielnie. Ważne jest jedno – by w tym czasie oderwać się od codzienności. Odłóż telefon, wyłącz powiadomienia, zdejmij słuchawki. Skup się na chwili obecnej, na tym, co tu i teraz.
Spacerując, nie analizuj w myślach listy zakupów ani nie roztrząsaj problemów z pracy. Zamiast tego – zauważ kształt liści, poczuj zapach mokrej ziemi, posłuchaj, jak śpiewają ptaki. Z pomocą prostego mikroskopu lub lupy las odkryje przed tobą mikrokosmos, którego wcześniej nie dostrzegałeś. A z tą nową perspektywą może przyjść także nowe spojrzenie na siebie i świat.
Las – nasz pierwotny dom
Zapachy, dźwięki i faktury lasu budzą w nas coś więcej niż tylko chwilowe odprężenie. Dają poczucie bezpieczeństwa. To nie przypadek – ewolucyjnie pochodzimy właśnie z takich przestrzeni. Las był naszym domem, zanim pojawiły się miasta. Powrót do jego wnętrza to w pewnym sensie powrót do siebie.
Nie musisz się przytulać do drzew
Dla sceptyków kąpiele leśne mogą wydawać się dziwnym wymysłem mieszczuchów. Nie trzeba jednak przytulać się do drzew ani szeptać do paproci, by doświadczyć korzyści płynących z leśnych spacerów. Wystarczy dać sobie czas i przestrzeń na oddech.
Fot. Pexels/opracowanie na podstawie: Lasy Państwowe